przejdź do treści

Wydarzenia: Przewodnik turystyczny po Szczecinie


Archiwum spotkań

Spacer po parku imienia Stefana Żeromskiego

Szóstego czerwca w piękną pogodę poprowadziłam trzydziestoosobową grupę po parku Żeromskiego. Powstał on z dwóch cmentarzy: cmentarza gminy francuskiej ewangelickoreformowanej utworzonego w 1721 r. oraz cmentarza niemieckiego, komunalnego, dostępnego dla wszystkich wyznań, powstałego na początku XIX w. Nosił nazwę Cmentarza Grabowskiego. W tym czasie na podstawie zarządzenia Rady Miasta Szczecina likwidowano przy kościołach cmentarze. W 1900 r. powstał Cmentarz Centralny, więc zaprzestano grzebać zwłoki na przykościelnych cmentarzach. Stopniowo Cmentarz Grabowski zamieniany był w Park Grabowski, nasadzając drzewa. Kiedy Szczecin został przejęty przez Polskę, pozostałe groby zniwelowano, a z płyt nagrobnych wykonano murki opasujące cały park o powierzchni 24 ha.

Rosną tu cenne, o niezwykłej urodzie okazy drzew i krzewów pochodzenia rodzimego i sprowadzane z innych stref klimatycznych. Wiele jest tu drzew pomnikowych o obwodzie 300 – 400 cm, a lipa drobnolistna zwana Siłaczką ma  obwód 600 cm. Rośnie tu 177 gatunków i odmian drzew i krzewów.  I tak np.: dęby, klony, platany klonolistne, kasztany jadalne,lipy, kasztanowce, jesiony, bożodrzewy gruczołkowate, skrzydłorzechy kaukaskie, buki, strączyn żółty, kłęk amerykański, sosna czarna,wejmutki, surmia pośrednia, graby, szupin japoński, glediczia trójcierniowa, cisy w formie drzewiastej i krzaczastej, największy w Szczecinie bluszcz i wiele innych drzew.

Z krzewów rosną tu :parczeliny trójlistkowe, krzewuszki cudowne, paleczniki chińskie, pięknotka Bodinera, jaśminowce, i mnóstwo innych pięknych, niezwykłych w swej urodzie krzewów.

W parku przy ulicy Matejki rośnie dąb szypułkowy, który na korze pnia ma wizerunek kształtu twarzy z jednym okiem i z grymasem na ustach. Wg legendy napisanej przez naszego kolegę Radosława Kleszczewskiego jest to kawaler zaklęty w dąb szypułkowy przez córkę grabarza Alonę – z Domku Grabarza. Alona była piękną, ale wyniosłą panną, gardziła kawalerami. Ojciec jej kategorycznie zażądał, żeby wyszła za mąż. Wtedy Alona powiedziała: „Niech się kawalerowie biją wręcz, który zwycięży zostanie moim mężem”. Zwyciężył kawaler wysoki, mężny, ale w walce stracił jedno oko. Alona zdegustowana nie chciała go, bo nie widziałby jej urody. Miała taką moc i zaklęła go w dąb, a sama zamieniła się w brzózkę .

W Domku Grabarza, a właściwie ogrodnika prowadzi obecnie działalność kulturalną Klub Storrady. Magii temu domkowi dodają czarne koty przebywające w piwnicy.

Park Żeromskiego położony w centrum Szczecina jest oazą ciszy, zieleni dla mieszkańców tętniącego dużego miasta.

Tekst:  Weronika Ryba

Foto:   Wiesława Borkowska

Mirosław Dudziński

Radosław Kleszczewski


Miłośnicy pięknego Szczecina

Dąb szypułkowy z jednym okiem

Grupa na tle buku zwisającego

Piękno Parku Żeromskiego

Wiąz z bluszczem


Wiąz szypułkowy

Glediczie trójcierniowe na tle Urzędu Wojewódzkiego

Glediczia trójcierniowa


Domek Grabarza

 

Zwiedzanie osiedla Szczecin – Żelechowa

W maju br. prowadziłam dwukrotnie grupy po osiedlu Szczecin – Żelechowa. Osiedle to leży w dzielnicy Szczecin – Północ, a sąsiaduje z osiedlami:Bukowo, Warszewo, Golęcin, Gocław, Drzetowo, Grabowo i Niebuszewo. Osiedle ma 14 tys. mieszkańców i jest podzielone ulicą Obotrycką na część Górną i Dolną.

Rozpoczęliśmy zwiedzanie od Stawu Brodowskiego. Jest on malowniczo położony, ma  wysokie brzegi, głębokość 19 m i wodę bardzo zimną. Była tam kopalnia gliny i żwiru. Pewnego razu wybiło źródło i z wielkim impetem w krótkim czasie zalało wyrobisko. W tej chwili staw jest rewitalizowany. W pobliżu mieszka prof. Adam Maria Szymski, który zaprojektował  Wyższe Seminarium Duchowne w Szczecinie i kościół pw. Miłosierdzia Bożego w Szczecinie. Ma wielki dorobek twórczy. W tym stawie są utopione płyty nagrobne z cmentarza  Brodowskiego w czasie jego likwidacji.

Po 1945 r.,kiedy nastała tu Polska, ludność niemiecka opuściła  te tereny i Polacy przekształcili cmentarz  na park Brodowski, przez który przebiega ulica Słowicza. Schody o dziewięćdziesięciu stopniach prowadzą do małego kościoła pw. Matki Bożej Ostrobramskiej.

Pierwotnie była to kaplica cmentarna zbudowana w 1892 r.,a po wojnie zaadaptowano ją w kościół katolicki. Jego patronka szczególnie ukochana  przez wilnian, których los rzucił w te strony, przyciąga zwłaszcza byłych żołnierzy AK z terenów wileńskich. Wystrój ma charakter kresowy, a mianowicie: główny ołtarz, witraże i tablice upamiętniające walkę o Polskę dają im namiastkę dawnej Ojczyzny. Przed kościołem usadowiony jest głaz o obwodzie 5,70 m z tablicą poświęconą dawnym mieszkańcom tu pochowanych.

W parku Brodowskim rośnie wiele wiekowych lip,dębów,buków, klonów przekraczających 300 a nawet 400 cm obwodu. Uliczki czyste, wąskie, tonące w zieleni, domy zadbane, w oknach kwiaty. Przy ul. Szczepowej mieszka pan Jan Rydzewski  rzeźbiarz - samouk, który wyrzeźbił: figurę Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia stojącą przed kościołem, figurę Papieża Jana Pawła II, figurę Mikołaja Kopernika i inne figury prezentowane w jego ogrodzie. Prace te wykonuje nieodpłatnie ku chwale Matki Bożej.

Przy ulicy Ułańskiej znajduje się Biuro Parafialne w otoczeniu kwitnących magnolii.

Ostatnim punktem naszego zwiedzania  był Dom Pomocy Społecznej – Dom Kombatanta przy ulicy Kruczej numer 17. Pani  z administracji zapoznała nas z funkcjonowaniem tego obiektu. Wyjaśniła  w jaki sposób są rekrutowani pensjonariusze, jaki jest czas na przyjęcie pobytu, jakie obowiązują opłaty miesięczne. Warunki mieszkaniowe są dobre, jest opieka lekarska i pielęgniarska oraz rehabilitacyjna. Przy obiekcie znajduje się duży ogród ze  stawem, rosną tu drzewa i dekoracyjne krzewy, jest usadowiony głaz z tablicą poświęconą gen. Mieczysławowi Borucie – Spiechowiczowi. Pensjonariusze mogą tam spacerować.

Z pobytu godzinnego w DPS wynieśliśmy wiele emocji. Zdaniem uczestników wycieczka była bardzo przydatna, ponieważ coraz bardziej poznajemy Szczecin, piękny Szczecin.

Weronika Ryba

Foto – Wiesława Borkowska

 

 

Zwiedzanie Szczecina Czerwonym Szlakiem cd

 

11 kwietnia 2015 r. grupę ponad czterdziestoosobową poprowadziłam Czerwonym Szlakiem od pomnika Adama Mickiewicza do Placu Tobruckiego, gdzie znajduje się obecnie Fontanna z Kotwicą, a przed wojną stał tam Pomnik Sediny. Omówiłam wszystkie obiekty ponumerowane czyli zaznaczone kółkiem na przerywanej czerwonej linii. A więc:

16. Pomnik Adama Mickiewicza

17. Kompleks PAZIM

18. Barokowa Brama Królewska

19. Kościół św. Piotra i Pawła20

20. Miejsce po Maszcie  Okrętu s/s Kapitana Maciejewicza

21. Domki Profesorskie

22. Gimnazjum  Mariackie, obecnie L. O. numer 9

23. Dom narodzin carycy Katarzyny II

24. Bazylika Archikatedralna św. Jakuba

25. Plac Orła Białego i Barokowy Posąg Flory

26. Barokowa Fontanna z Orłem z 1732 r

27. Pałac pod Globusem, miejsce narodzin księżniczki Zofii Doroty   Wirtemberskiej - żony cara Pawła I

28. Pałac Welthusena, obecnie Szkoła Muzyczna

29. Pałac Sejmu Stanów Pomorskich, obecnie Muzeum Narodowe

30. Galeria Sztuki Współczesnej i Klub XIII Muz

31. Tablica poświęcona powstaniu harcerstwa polskiego w Szczecinie

32. Neobarokowy Gmach Banku Ziemstwa Pomorskiego, obecnie Narodowy Bank Polsk

33. Gmach Pruskiej Poczty Królewskiej

34. Neogotycki Kościół św. Jana Chrzciciela

35. Szpital Dziecięcy

36. Plac Gen. Władysława Andersa , obecnie park

37. Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa

38. Kościół Garnizonowy św. Wojciecha

39. Pomnik Kornela Ujejskiego

40. Barokowa Brama Portowa

41. Nowy Ratusz zwany Czerwonym

42. Fontanna z Kotwicą, przed wojną Pomnik Sediny

 

Po czterech godzinach  uczestnicy byli utrudzeni,  ale bardzo zadowoleni.  Mówili , że wiadomości  nabyte rekompensują zmęczenie.

 

Weronika Ryba

foto  Mirosław Dudziński

 

 

Zwiedzanie Szczecina Czerwonym Szlakiem

W zimną sobotę-14 marca 2015 r. grupę trzydziestoosobową poprowadziłam Czerwonym Szlakiem wyznaczonym na 750 – lecie obchodów nadania Praw Miejskich Szczecinowi, a więc w 1993 r .

Czerwony Szlak znaczą czerwone przerywane linie na chodnikach , a kółko z  numerem oznacza miejsce do omówienia obiektu. Szlak zaczyna się przy dworcu PKP Szczecin Gł. a kończy się przy Ratuszu Czerwonym. Tych  obiektów do omówienia jest 42.

Omówiłam remontowany budynek dworca PKP  Szczecin Gł oraz rozwój  kolejnictwa na Pomorzu Zachodnim. Następnym punktem do omówienia  był gmach Poczty Gł. czyli obiekt nr 2 przy ul. Dworcowej, którą budowano przez 30 lat, począwszy od 1872. Gmach w stylu neorenesansowym z prześwietlonym dachem  ośmiokątnej poczekalni. Przy ulicy Św. Ducha znajduje się fragment średniowiecznego muru z tablicą poświęconą hetmanowi Stefanowi Czarnieckiemu w 300 – setną rocznicę pobytu w Szczecinie w czasie walk ze Szwecją.

Kościół pw Św. Jana Ewangelisty w stylu gotyckim ufundowanym dla zakonu  franciszkanów przez ks. Barnima I Dobrego. Omówiłam dokładnie styl i historię tego obiektu. Przy ul. Kurkowej znajduje się kamienica  Loitzów w stylu późnogotyckim z elementami renesansowymi. Rodzina ta zajmowała się handlem solą i śledziami, a w dalszych latach Loitzowie byli największymi bankierami. Udzielili kredytu nawet królowi Polski Zygmuntowi Augustowi, który w związku ze   śmiercią króla kredyt nie został w pełni spłacony. Obecnie znajduje się tu Liceum Plastyczne.

Następnym punktem na Czerwonym Szlaku był renesansowy Zamek Książąt Pomorskich dynastii Gryfitów. Zapoznałam z historią jego  budowy i z dziejami  dynastii Gryfitów. Wyszczególniłam postać ks. Bogusława X ożenionego z Anną Jagiellonką – córką króla Polski. Oboje dążyli do połączenia z Polską.

Przy Trasie Zamkowej liczącej 2300 m podeszliśmy do baszty Siedmiu  Płaszczy. Jest to jedna z ocalonych średniowiecznych baszt. Trasa Zamkowa przebiega w miejscu mostu Kłodnego wysadzonego przez wycofujących się Niemców ze Szczecina w 1945 r

Schodami weszliśmy na Wały Chrobrego, gdzie przedstawiłam historię i  twórców budowy oraz obiekty znajdujące  się tu , a mianowicie: gmach Akademii Morskiej, gmach Muzeum Narodowego i gmach Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ze względu na niską temperaturę dzisiejsze zwiedzanie zakończyliśmy wejściem do Muzeum, by obejrzeć wystawiony obraz Rembrandta.

Uczestnicy wyrażali zadowolenie z wycieczki. Niektórzy mówili, że  mieszkając w Szczecinie kilkadziesiąt lat, w wielu miejscach nie byli.

Uczestnikiem wycieczki był pan Grzegorz Wilento – wykładowca na Akademii Morskiej i profesjonalny przewodnik po Rzymie. W mejlu z 20 marca, stwierdził, że język przekazu oraz kultura osobista przewodniczki zachęca uczestników do kontynuowania wycieczek po Szczecinie.

Tekst: Weronika Ryba

Foto: Andrzej Richter

 

 

Zwiedzanie Cerkwi 13.12.2014 r.

Cerkiew Prawosławna pw. św. Mikołaja Cudotwórcy w Szczecinie znajduje się przy ul. Zygmunta Starego (przed wojną znajdowało się tu kino „Urania”).

Proboszczem jest ojciec Paweł Stefanowski.

Świątynię zbudowano w stylu bizantyjskim na planie krzyża greckiego, o wymiarach: dł. 26m, szer. 16m, wys. 25m. Mieści ona ponad 500 wiernych.

Budowę rozpoczęto w 2003 r. a oddano do użytku w 2011 r. Konsekracji dokonał metropolita SAWA w asyście biskupów z Polski i zagranicy. Jest to pierwsza cerkiew na Pomorzu Zachodnim zbudowana  od podstaw, która daje wiele radości wiernym prawosławnym, także mieszkańcom Szczecina innych wyznań ze względu  na okazałość tego obiektu. Kopuła okryta pozłacaną blachą lśni o wschodzie słońca na odległość.

Wnętrze jest przebogate. Ikonostas jest to przegroda z trojgiem drzwi oddzielająca nawę od ołtarza. Jest pokryta ikonami – malowidłami na drewnie na wzór ikon z XIV – XV w. Przedstawiają one Chrystusa, Matkę Bożą, św. Jana Chrzciciela, św. Mikołaja i dwunastu apostołów. Freski – malowidła na ścianach i pod kopułą wykonał artysta Jarosław Wiszenko. Na sklepieniu umieścił wizerunek głowy Chrystusa wielkości 9,5 m,gdzie średnica oka ma  50 cm.

Ojciec Paweł Stefanowski ponad godzinę zapoznawał nas z wiarą prawosławną, obrzędami i liturgią, porównując z wiarą katolicką. Uczestnicy byli bardzo zainteresowani cerkwią i urzeczeni jej wystrojem. Zadawali pytania ojcu, który chętnie na nie udzielał odpowiedzi.

Na zakończenie podziękowałam ojcu w imieniu własnym i 70-osobowej grupy za przybliżenie nam wiary prawosławnej, wręczając Mu bombkę świąteczną, wykonaną w Zespole Rękodzieła SUTW.

Weronika Ryba

Foto Radosław Kleszczewski

 

Urząd Wojewódzki

07.11.2014 grupa licząca około 60 słuchaczy naszego Stowarzyszenia zwiedziła gmach Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Przewodnicy z Urzędu przedstawili historię budowy gmachu. Pokazali lochy dochodzące do Odry, wyposażenie wnętrz, gabinet wojewody i dwie wieże. Słuchacze byli zachwyceni elementami dekoracyjnymi i ogromem innych ciekawych i tajemniczych szczegółów.

Niektóre osoby mówiły, że spacerując Wałami Chrobrego nie zdawały sobie sprawy z tego, że ten gmach kryje w sobie tyle wspaniałości.

Grupą zwiedzających opiekowała się nasza koleżanka Nela Bandźmiera, której bardzo dziękuję za zastępstwo.

Tekst :Weronika Ryba

Zdjęcia: Wiesława Minkowska

 

Spacer po Cmentarzu Centralnym

10 października 2014 z inicjatywy Weroniki Ryby Zespół Miłośników Przyrody uczestniczył w spacerze po Cmentarzu Centralnym. Tym razem trasa przebiegała po części polskiej.

Zatrzymując się przy każdym godnym uwagi miejscu jak pomniki, głazy z tablicami pamiątkowymi, obeliska, opowiadała bardzo szczegółowo historię danego miejsca, podając datę, nazwiska i uzasadnienie ich usadowienia.

Po godzinie zwiedzania, zauroczona kompetentną wiedzą Weroniki, podeszłam do Niej mówiąc, że dziękuję za tak wspaniałą, profesjonalnie przedstawioną lekcję historii.

Wiele razy byłam na cmentarzu i mam tu pochowanych bliskich zmarłych, ale nigdy nie dostrzegałam wyżej wymienionych, a dziś obejrzanych  miejsc.

Będę teraz  mogła wybrać się ze swoimi dziećmi i z  wnuczką, aby pokazać obejrzane i choćby częściowo je omówić. Szkoda, że nie będzie z nami Weroniki.

 

Jadwiga Lisienko.

Członkini  Zespołu Przyrody

Foto – Wiesława Minkowska

 

Park Kasprowicza

 

W sobotę 14 czerwca 2014 roku wybraliśmy się na kolejne spotkanie z przyrodą Szczecina z naszą koleżanką – przewodniczką Weroniką Rybą.

Mimo niesprzyjającej pogody miłośnicy zwiedzania trwali dzielnie w ulewnym deszczu, a nawet coraz to nowe osoby dołączały do grupy, żeby posłuchać niezwykle ciekawych i cennych opowieści o drzewach i krzewach. Pani Weronika mówiła nam jakie i gdzie posadzono piękne okazy, jak kwitną, jakie mają owoce i jak się rozmnażają itd.

Trasa zaczyna się od Jasnych Błoni z pomnikiem papieża Jana Pawła II i wiedzie przez Park Kasprowicza, gdzie znajduje się pomnik Czynu Polaków (Trzech Orłów), Teatr Letni i po przekroczeniu ulicy Zalewskiego, weszliśmy do Różanki z 10000 róż w 100 odmianach, a następnie doszliśmy do dawnego Ogrodu Botanicznego.

Podziwiamy szczecińskie platany klonolistne, zatrzymujemy się przy drzewie ciasteczkowym i wreszcie docieramy do pięknego tulipanowca z jego niezwykłymi kwiatami w kształcie kwiatu tulipana. Widzimy jesion pensylwański, okazy skrzydłorzecha kaukaskiego, który jest wielopienny, a liście nieparzystopierzasto złożone o długośći do 80 cm. Jest to największy okaz w Szczecinie. Podziwiamy białe kwiaty derenia Kousa, topolę białą i ogromną ilość gatunków i odmian drzew i krzewów.

Idąc przez Park Kasprowicza, dowiedzieliśmy się od kol. Radosława o historii budowy na XXX-lecie PRL  Teatru Letniego, którego był kierownikiem (członek Zespołu Miłośników Przyrody).

Spacerując często tymi samymi alejami nie dostrzegamy piękna i bogactwa zieleni Szczecina, który z tego w Polsce słynie.

Czekamy na kolejne wycieczki i spotkania z przyrodą, a naszej koleżance Weronice serdecznie dziękujemy za wiedzę, za pasję i cudowny dar opowiadania.

tekst Ewa Fabiańczyk – czł. Zespołu Miłośników Przyrody

foto R.Kleszczewski i Janusz Wesołek

 

Wycieczka do Skolwina

 

17 maja poprowadziłam wycieczkę (ponad 50 osób) do Skolwina i Gocławia – pięknych miejsc Szczecina.

Skolwin jest częścią obszaru Szczecina najbardziej wysuniętą na północ. Po raz pierwszy w roku 1286 nazwa Skolwin została odnotowana w dokumencie, w którym biskup kamieński HERMAN nadał na tym terenie zwierzchnictwo. Kościół w Skolwinie powstał w pierwszej połowie XV wieku w stylu gotyckim. W roku 1683 wskutek oblężenia przez Brandenburczyków kościół został zniszczony. Odbudowa i przebudowa z elementami baroku upamiętniona została na belce nad ołtarzem. Ołtarz jest ikoną przedstawiającego Chrystusa nauczającego w towarzystwie Matki Boskiej i Jana Ewangelisty. Z dawnych czasów zostały 2 świeczniki. Po II wojnie światowej w sierpniu 1946 roku kościół został poświęcony przez księdza Domalewskiego jako filia parafii w Stołczynie. Dopiero 10 lat później biskup powołał parafię w Skolwinie p.w. Chrystusa Króla. W kościele znajduje się chrzcielnica z muszli przywiezionej z północnego wybrzeża Oceanu Indyjskiego oraz dwie kropielnice znajdujące się w kruchcie. W takiej muszli żyje współcześnie największy małż na świecie – TRIDACNA GIGANS , czyli PRZETACZNA OLBRZYMIA  (średnica 120cm, waga 200 kg). Muszle takie stosuje się jako umywalki i chrzcielnice. Jest to jedyny kościół na terenie Szczecina z elementami MIASTA  PORTOWEGO.

Wokół kościoła rosną egzotyczne drzewa i krzewy nasadzone przez księdza Świerkowskiego przy pomocy naukowców z Wyższej Szkoły Rolniczej w Szczecinie. Na terenie przykościelnego ogródka w roku 2005 odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą generałowi Mieczysławowi Ludwikowi Borucie- Spiechowiczowi. Był to generał z przedwojennego nadania, który po trudach wojny osiadł w Skolwinie. Uznany za wroga ludu został przez władze PRL zdegradowany. Generał wiele zdziałał dobrego dla Skolwina i dla żołnierzy poszkodowanych przez działania wojenne. Był przez cały czas inwigilowany przez UB. Jego dewiza życiowa umieszczona na płycie pamiątkowej brzmi HOMO NON SIBI NATUS SED PATRIAE, co w tłumaczeniu brzmi    Nie dla siebie, lecz dla Ojczyzny.

Ze Skolwina, idąc w dół na wschód ulicą Inwalidów, patrząc na piękną Odrę, wsiedliśmy do autobusu 102 przy ul. Stołczyńskiej i po 15 minutach dojechaliśmy do Gocławia – przed wojną dzielnicy rekreacyjnej. W pobliżu pętli tramwajowej, u podnóża Wzgórza Gocławskiego,  podziwialiśmy architekturę willi z zegarem słonecznym, wieżyczką z elementami ryglowymi, na której jest umieszczony znak nawigacyjny. Na wzgórze weszliśmy prawie wszyscy. Na jego szczycie usytuowana jest wieża Gocławska, dawniej Bismarcka o wys. 24m. Oddana do użytku po I Wojnie Światowej, a zbudowana na cześć wielkiego kanclerza niemieckiego zwanego Żelaznym Kanclerzem.  Niemcy bardzo go czcili, bo wsławił się zjednoczeniem Nieniec. W tym czasie wybudowano 50 takich obiektów ku jego chwal

Schodząc ze wzgórza podziwialiśmy piękne buki i zawilce. Następnie wstąpiliśmy na odpoczynek do restauracji Jachtowa, gdzie w granicach 10 zł można się było posilić. Stamtąd tramwajem nr 6 dojechaliśmy do mostu Długiego.

Uczestnicy wycieczki wyrazili zadowolenie uznając, że wzbogaciła ona wiedzę o Szczecinie i o jednym z patriotów prześladowanych za czasów PRL.


Weronika Ryba

Foto – Wiesia i Janusz

 

 

 

Bazylika Archikatedralna  pw. św. Jakuba Apostoła

w Szczecinie

 

W roku 2005 powstał Europejski Szlak Gotyku Ceglanego, który obejmuje 7 państw z 34 miastami między innymi Szczecin. Opiekunem tego szlaku jest Rada Europy. W Szczecinie są 4 obiekty: kościół pw. św. Piotra i Pawła, Bazylika Archikatedralna, kościół pw. św. Jana Ewangelisty oraz Ratusz Staromiejski – obecnie Muzeum Historii Szczecina.

Bolesław Krzywousty – książę Polski przekonał księcia z dynastii Gryfitów Warcisława I  do chrystianizacji Pomorza Zachodniego. Wiedzieli obaj, że tylko chrzest ludności tych ziem  zbliży do cywilizacyjnej Europy. W tym czasie żyli tu pogańskie plemiona słowiańskie. W latach 1124 – 28 chrztu dokonał przyjaciel księcia Bolesława Krzywoustego bp Otton z Bambergu. Następnie  kazał zniszczyć świątynię pogańską – gontynę i w tym miejscu zbudować kościół pw. św. Wojciecha i drugi pw. św. Piotra i Pawła. Ponieważ na tych ziemiach zamieszkiwało sporo ludności niemieckiej , a ponadto w/w kościoły nie mieściły wszystkich wiernych, stąd Jakub Beringer z  Bambergu ufundował dla ludności niemieckiej kościół pw. św. Jakuba w 1187r., którym  do czasu reformacji w 1534r. opiekowali się benedyktyni. Z końcem XIII wieku architekt Henryk Brunsberg dokonał przebudowy kościoła w stylu gotyckim, dając 2 wieże i wiele elementów wystroju gotyckiego: sklepienia halowe, wysokie okna z witrażami, lizeny, wimpergi, rozety, blendy, kształtki wielobarwne, a  przypory architektoniczne wciągnął do wewnątrz. W powstałych w ten sposób wnękach umieścił kaplice.

W 1677 roku, w czasie wojny szwedzkopruskiej (Pomorze w tym czasie było rządzone przez Szwedów), kościół został zniszczony. W czasie odbudowy zastosowano elementy barokowe  w miejsce gotyckich, nadając mu charakter protestancki w miejsce katolickiego.  Zbudowano jedną wieżę – 119m.

Pod koniec XIX wieku dokonano wiele prac remontowych, między innymi wznosząc zawaloną wieżę (poprzednia runęła z powodu huraganu). Ostatnia wojna spowodowała olbrzymie straty. Dywanowe naloty alianckie zbombardowały dzielnice mieszkaniowe, 8 kościołów, w tym kościół św. Jakuba.

Odbudowę kościoła św. Jakuba rozpoczęto z chwilą powołania diecezji szczecińsko-kamieńskiej przez papieża Pawła VI dnia 28 czerwca 1972 roku, nadając mu godność Katedry, co łączy się z powołaniem biskupa. Projektantem odbudowy był inż. architekt Stanisław Latour, proboszczem został ks Julian Janas, a biskupem Jerzy Stroba. Konsekracja Katedry odbyła się w 1982 roku, a dokonał jej ks biskup Kazimierz Majdański. W 1983 papież Jan Paweł II nadaje Katedrze godność Bazyliki. W 1987 r. diecezję nawiedza Jan Paweł II. W roku 1992 JPII nadaje  kościołowi godność Bazyliki Archikatedralnej.

Bazylika Archikatedralna jest kościołem gotyckim, pięcionawowym o sklepieniu halowym. Prócz ołtarza głównego znajduje się 14 kaplic o tematyce religijnej  i społecznej. Wystrój wnętrza pochodzi z elementów różnych kościołów, ponieważ wskutek bombardowania alianckiego w 1944 r niewiele się zachowało. Najcenniejszym zabytkiem z XIV wieku jest tryptyk z kościoła z Ciećmierza. W roku 2008 postawiono nową wieżę o wys, 111m oraz zamontowano nowe organy.

Na zakończenie zwiedzania uczestnicy podziwiali panoramę Szczecina z wieży platformy widokowej.

Zwiedzanie katedry dnia 12 kwietnia 2014 r.

Weronika Ryba - przewodnik

 

Foto: R. Kleszczewski i Janusz Wesołek


 

Oczyszczalnia Ścieków Pomorzany

 

Dnia 13.03 2014 Weronika Ryba zaprosiła nas na zwiedzanie Oczyszczalni Ścieków. Jest ona  jedną z najnowocześniejszych tego typu w Europie, Zbudowana w ramach  programu „Poprawa Jakości Wody w Szczecinie”.Dzięki tej oczyszczalni woda wpływająca do Odry jest w 95% oczyszczona. Każdego dnia zakład ten oczyszcza 66 tys. m3 ścieków, które przechodzą przez poszczególne fazy oczyszczania. Jest to filtrowanie, a po nim suszenie osadu, który jest spalany z czego powstaje biogaz. Jest on wykorzystywany do wytwarzania ciepła i energii elektrycznej. Zaspokaja się w ten sposób 60% potrzeb oczyszczalni na ciepło i prąd.  Popiół powstały wskutek spalania jest kompostowany, a z żużla produkuje się nawóz fosforowy. Dyspozytornia jest  mózgiem skomplikowanego procesu oczyszczania ścieków.

Na terenie zakładu jest ład, porządek, a biel i stal nierdzewna stwarzają poczucie  czystości. Powierzchnia placu zabudowana jest zbiornikami w kształcie kul, prostokątów i walców ogromnych rozmiarów. Są dwa kominy zbudowane ze stali kartenowej koloru rdzawego, ale nigdy nie rdzewiejącej.

Była to niewątpliwie fascynująca wycieczka. Poznaliśmy kolejne, ciekawe miejsce w Szczecinie. Oprowadzającej nas pani  Mirosławie Dominikowskiej,  nasza przewodniczka wręczyła drobny upominek, dziękując jej w imieniu uczestników.

My, zwiedzający  pięknie dziękujemy Weronice.

Krystyna Byrda.

W uzupełnieniu powyższej informacji muszę dodać, że do niedawna Szczecin był jednym z największych trucicieli środowiska naturalnego w tej części Europy, ponieważ ścieki z terenu miasta płynęły wprost do Odry. Jeszcze przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej (1 maja 2004) Szczecin pozyskał bezzwrotny fundusz, który pozwolił nam skutecznie zlikwidować ten cuchnący problem. Zrealizowanie programu „Poprawa Jakości Wody w Szczecinie” miała miejsce w latach 2003-2010.

Weronika Ryba

 

Dzień Przewodnika Turystycznego

Dnia 23.02.2014 Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Pilotów i Przewodników zorganizowało imprezę polegającą na oprowadzeniu kilkunastu wycieczek po mieście.

Na Placu Orła Białego o godz. 11:00 zebrało się ponad 1000 uczestników. Kilkunastu przewodników poprowadziło podzielone na grupy osoby do zwiedzania następujacych obiektów: Stare Miasto, Zamek Książąt Pomorskich, Wały Chrobrego, Archikatedra pw.św. Jakuba, kościół pw. św. Piotra i Pawła, cerkiew pw. św. Mikołaja, Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki oraz trzy Narodowe Muzea i wiele  innych tajemniczych miejsc, z którymi związane są legendy o Szczecinie.

Mnie w udziale przypadła grupa do zwiedzania Muzeum Galerii Sztuki Dawnej przy ul. Staromłyńskiej 27, gdzie jest obecnie eksponowana wystawa pt. „Złoty Wiek Pomorza”.

Książęta Pomorscy - Gryfici panowali w latach od 1100 do 1637 nad  Bałtykiem wąskim pasmem od Barda po Słupsk. W 1124 r. biskup Otton z Bambergu przeprowadził za sprawą księcia polskiego Bolesława Krzywoustego christianizację Pomorza za Warcisława I. Jednym z ważniejszych książąt był Barnim I Dobry, który nadał Szczecinowi prawa miejskie w 1243 roku. Następnym ważnym księciem Barnim III, który zbudował na wzgórzu kamienny dom, stanowiący początek Zamku Książąt Pomorskich.

Najbliższa sercu Polakom jest postać Księcia Bogusława X zwanego Wielkim, ponieważ zjednoczył wszystkie małe księstwa Pomorza w 1478 r. oraz przeprowadził wiele reform w państwie, a przede wszystkim dlatego, że poślubił Annę córkę króla Polski Kazimierza Jagiellończyka. Bogusław dążył do włączenia księstwa w granicę Rzeczypospolitej.

Nadmienić należy, że sąsiednia Branderburgia rościła pretensje terytorialne do Pomorza Zachodniego.Według obopólnie zawartego porozumienia, w przypadku bezpotomnej śmierci ostatniego księcia z dynastii Gryfitów, Pomorze  przejdzie we władanie Branderburgii. Anna Jagiellonka urodziła kilkoro dzieci, w tym następcę, co przedłużyło panowanie Gryfitów o 150 lat. Z powodu bezpotomnej śmierci ostatnich trzech książąt z dynastii: Filipa II, Franciszka I i Bogusława XIV, państwo Pomorskie przestało istnieć. Jak legenda głosi, przyczyną wygaśnięcia dynastii była szlachcianka Sydonia von Borck. Sąd Inkwizycyjny, uznając ją za czarownicę, po straszliwych torturach skazał ją na śmierć przez spalenie na stosie w 1620 roku.

Bogusław X i Anna Jagiellonka byli bardzo kochajacą się parą. Bogusław, będąc z pielgrzymką w Ziemi Świętej, w podzięce Bogu za potomstwo, które urodziła mu Anna, tak w liście  do niej wyraził swą tęsknotę: My będziemy mieli więcej uciechy z sobą po powrocie, niźli okręt dwutysięcznej pojemności zdolny jest unieść liści różanych, niźli jest ziarnek piasku w morzu i niźli wody przepływa przez tamę w Darłowie. Wg książki  Zygmunta Borasa  „Bogusław i Anna” z 1991 r. wydanej w 500. rocznicę ślubu Bogusława X i Anny Jagiellonki.

Spacerując po wystawie „Złoty Wiek Pomorza”, który przypadł na XVI/XVII wiek, uczestnicy z zainteresowaniem oglądali dzieła sztuki: malarstwo, rzeźbiarstwo, złotnictwo. I tak np. obraz Filipa I z 1541 roku pędzla  Lukasa Cranacha Młodszego, mapę Lubinusa z 1618 roku z jej szczegółami, Oponę Croya z 1554  roku, Drzewo Genealogiczne Książąt Pomorskich Corneliusa Crommenego z 1598 roku. Biżuteria wydobyta z sarkofagu księcia Franciszka I z krypty zbombardowanego Zamku w 1946r. -  wzbudziła przeogromny zachwyt.

Moją pasją jest przybliżać Szczecin mieszkańcom i turystom, wzbudzać chęć do poznawania jego historii i jego zabytków.

Szczecin   naszym miastem. Zapraszam więc na organizowane   przeze mnie spotkania. Do zobaczenia na trasie.

 

Przewodnik Weronika Ryba

 


Zwiedzanie schronu pod dworcem Szczecin Główny

Było nas 115 osób. Tak duża ilość chętnych do zwiedzania świadczy o tym, że był to temat bardzo pożądany. Schron znajduje się na końcu dworcowego przejścia podziemnego, przy wejściu na 3 peron. A jest to największy cywilny schron w Polsce. Wybudowano go w 1941 roku wykorzystując XVIII-wieczne fortyfikacje. Naturalne warunki – skarpa przydworcowa umożliwiła zbudowanie schronu na głębokości pięciu kondygnacji. Mury i stropy mają grubość 3 metrów, a wysokość tuneli 2,5 m. Całkowita powierzchnia 3000 m2. Schron budowało 15000 polskich robotników przymusowych pod nadzorem niemieckim. Mógł on jednorazowo pomieścić 1700 osób.

Po wojnie schron przebudowano na przeciwatomowy, przy czym pozostawiono wyposażenie z czasów II Wojny Światowej jak: plakaty, zdjęcia, maski i różne niemieckie napisy, także nagranie obrazujące nalot samolotów. Wszystko to powodowało, że potęga odczuć się wzmaga.

W latach 90-tych odbywały się tutaj szkolenia obrony cywilnej.

Była to bardzo frapujaca wycieczka. Przybliżyła nam ona obraz podziemnego Szczecina.

Dziękuję pięknie przewodniczce Weronice za odkrycie nam kolejnej tajemnicy historii Szczecina.

Tekst - Krystyna Byrda

Zdjęcia – Zbigniew Mat

 


Zwiedzanie Muzeum Historii Szczecina

W dniu 18.01.2014r. Weronika Ryba poprowadziła grupę słuchaczy SUTW po Muzeum Historii Szczecina.

W gronie 60 uczestników sięgnęliśmy korzeni naszego miasta. Dowiedzieliśmy się, że gmach został zbudowany w stylu gotyckim, a w późniejszych latach dołożono elementy barokowe. Znajduje się on na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego przy ulicy księcia Mściwoja 8. Eksponaty zgromadzone w muzeum przedstawiają dzieje Szczecina od najdawniejszych czasów do końca XX wieku. Zapamiętamy, że znajduje się tu dokument nadający w wieku XIII  prawa miejskie Szczecinowi, co było następstwem chrystianizacji Pomorza przez biskupa Ottona z Bambergu w 1124 roku.

Jest mapa Lubinusa z 1618 roku, inne mapy, obrazy i portrety, są zbiory naczyń, narzędzi i ozdób. Wszystko to przybliża nam obraz życia w poprzednich wiekach. Poczesne miejsce zajmuje tu Helena Kurcyusz – pierwszy architekt w powojennym Szczecinie, była więźniarką kilku obozów koncentracyjnych. Ona wymyśliła nazwy: Jasne Błonia i ulica Ku Słońcu. Równie zasłużoną dla naszego miasta uznano Janinę Szczerską, organizatorkę i dyrektorkę I Liceum Ogólnokształcącego.

Z nieukrywaną emocją patrzyliśmy na podobiznę Katarzyny II Wielkiej, urodzonej w Szczecinie oraz posążek Fryderyka II Wielkiego, którzy byli inicjatorami I rozbioru Polski.

Z czasów współczesnych widzieliśmy zbiory ubrań i wyposażenie mieszkań. Nasze wnuki i prawnuki możemy tu przyprowadzać i pokazywać kartki, na które kupowaliśmy mięso i inne artykuły. Nasuwa się pytanie co obecne pokolenie wniesie do historii naszego miasta.

W imieniu własnym  i jak sądzę wszystkich zwiedzających, dziękuję bardzo Weronice przewodniczce za pouczającą lekcję historii. Było to w sobotę, która na długo pozostanie w naszej pamięci.

Miłośniczka zwiedzania: Krystyna Byrda

Foto: Helena Biała, Radosław Kleszczewski i Andrzej Richter

 

Cerkiew prawosławna w Szczecinie

14 grudzień 2013

Ksiądz prawosławny, Paweł Stefanowski, przez godzinę zapoznawał blisko stu uczestników naszego Stowarzyszenia z budową cerkwi, wiarą prawosławną, obrzędami, porównując ją z wiarą katolicką.

Zebrani byli bardzo zainteresowani  cerkwią, zadając ks. Pawłowi  szczegółowe pytania związane z obrzędami, na które otrzymywali  wyczerpujące wyjaśnienia.

Na zakończenie  pobytu w cerkwi podziękowałam księdzu za przekazaną nam wiedzę, wręczając skromny prezent – aniołka wykonanego szydełkiem przez naszą koleżankę  Nelę Bandźmierę  z Zespołu  Sztuki  Użytkowej.

Zdjęcia: Janusz Wesołek (3 sztuki) i Radosław Kleszczewski (2 sztuki)

 

Sobotnie zwiedzanie z p. Weroniką Rybą                Szczecin 14.12.2013 r.

 

CERKIEW to świątynia chrześcijan obrządku wsch.-prawosł. i greko-katolickiego.

Kościoły wschodnie to  np. cerkiew rosyjska z kopułą, a ikony są malowane na drewnie. Szczecińska cerkiew to budowla z 2009 roku, wyświęcona w 2011, a w lipcu 2013 nastąpiło dalsze upiększanie  świątyni w polichromii na ścianach, stopniach i sklepieniach. Tych wykończeń podjął  się absolwent dwu fakultetów w tym Wydziału Architektury, Malarstwa i Rzeźby przy Politechnice Szczecińskiej. On to wymalował ze złoceniem obraz Chrystusa wielkości 9,5 m, gdzie np. samo oko ma o,5m.

Na ścianach freski. Ważna ikona przedstawiająca w oddali Chrystusa Zmartwychwstałego, symbol zwycięstwa nad śmiercią, pokazuje Chrystusa, który z grobu podnosi Adama i Ewę. W tle Jan Chrzciciel. Na ścianach jest wymalowanych w ikonie wielu świętych. Kościół to wspólnota ludzi wciąż żywych, a człowiek, obdarzony duszą, staje się istotą wieczną. Parafia tutejsza liczy 500 znanych z imienia i nazwiska wiernych. W tym wyznaniu są ludzie różnych narodowości: Grecy, Łemkowie, Serbowie, Rosjanie – i nie ma tu konfliktów. Język używany w cerkwi to język Braci Cyryla i Metodego. Jest on podobny do wsch.- rosyjskiego i starogreckiego. Tak jak Polski kościół prawosławny, istnieje w świecie ponad 20 władz duchownych autokefalicznych. Te kościoły ze świata spotykają się w kwestii całego prawosławia. Jest to przejaw soborowości Kościoła, ale nie ma „głowy” Kościoła. Każdy biskup jest sobie równy.

IKONOSTAS to przegroda z trojgiem drzwi, oddzielająca w cerkwi nawę od ołtarza. Jest pokryta ikonami na wzór ikonograficzny ukształtowany

na Rusi w XIV-XV wieku. Ikonostas to element wystroju cerkwi. Ta przegroda oddziela wiernych od kapłanów i pomocników. Tu nie wchodzą kobiety tylko mniszki i zakonnice. Środkowe wejście do ikonostasu to „cesarskie wrota”. W jednym skrzydle św. Mikołaj, inny święty i Matka Boska, a w drugim Jan Chrzciciel. Powyżej ikonostasu wizerunki świętych, w tym 12 apostołów Ostatniej Wieczerzy. Ikonostas wykonało z drewna dębowego 20-tu rzemieślników.

Parafia szczecińska sięga wąskim pasem od Świnoujścia do Chojny.

Następnie ksiądz odpowiadał na zadawane pytania. Poniżej jedynie kilka  z udzielonych odpowiedzi.

- księża zdobywają wykształcenie w Rosji w Zagorsku, na Akademii w Warszawie, w Jabłecznej w   Monastyrze, na Uniwersytecie w Białymstoku, w Berlinie, ale i w Nowym Jorku.

-  Budowę cerkwi finansowali w 2/3 parafianie i w 1/3 wyznawcy prawosławia z wielu krajów świata,

-  60 dzieci uczęszcza na religię,

-  księdza nie obowiązuje celibat-ma żonę i dzieci,

-  istnieje życie zakonne w klasztorach, które obowiązuje biskupów,

-  w cerkwi nie ma konfesjonału- wierny spowiada się patrząc na Ewangelię.

Roma Liszewska

 

Spacer po Wałach Chrobrego dnia 09.11 2013r.

Dziękujemy Pani przewodnik, inicjatorce tego miłego i pełnego wrażeń spaceru po Szczecinie. Zabiegani, zapracowani, nie dostrzegaliśmy dotąd piękna miejsc naszego miasta. Teraz, idąc na spacer z przyjaciółmi, rodziną lub gośćmi będziemy umieli zatrzymać się na chwilę i opowiedzieć im historię charakterystycznego obiektu Szczecina. Doceniamy jak piękne jest nasze miasto i jakie atrakcje i walory oferuje zarówno mieszkańcom jak i turystom.

Dziękujemy Pani Weronice za piękny spacer i prosimy o więcej...

Agnieszka  Kasprzykowska

 

 

Spacer po Wałach Chrobrego

Dnia 09.11.2013r. poprowadziłam grupę 47-osobową z Uniwersytetu Trzeciego Wieku po Wałach Chrobrego.

Rozpoczęłam od przekazania krótkiej historii przebudowy Szczecina będącego twierdzą w miasto otwarte. Do 1873r. Szczecin był otoczony fortami:Leopolda, Wilhelma i Prusy. W miejscu fortu Leopolda powstał nasyp zwany Hakenterasse od imienia ówczesnego nadburmistrza Szczecina Hermana Hakena, a od  1945r. zwany Wałami Chrobrego.

Projektantem przebudowy był radca budowlany Wilhelm Meyer Schwartau, który zaprojektował jeszcze innych dwanaście obiektów na terenie Szczecina. Wały Chrobrego mają długość 500 m, a wysokość od podnóża 19,4m. Bulwar ten jest miejscem reprezentacyjnym dla Szczecina, jak wieża Eifla dla Paryża. Na Wałach są usadowione ważne gmachy użyteczności publicznej jak: Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki, Muzeum Narodowe i dwa gmachy należące do Akademii Morskiej. Omówiłam z osobna te obiekty. Następnie przeszliśmy do kościoła p. w. św. Piotra i Pawła, omawiając dokładnie jego styl i historię. Potem przeszliśmy obok budującej się Filharmonii, zatrzymując się przy Muzeum Przełomu i Bramie Królewskiej.

Każde z obiektów omawiałam szczegółowo. Ludzie byli zadowoleni ze spaceru i pytali o termin następnego spotkania.

Weronika Ryba

 

Park Żeromskiego z początkiem lata

 

Ten park to piękne miejsce, już inaczej na nie patrzę. Teraz, spacerując alejkami, rozglądam się w poszukiwaniu ciekawych drzew czy krzewów. Ilustracje w książkach, albumach czy Internecie to jedno, zobaczyć jak rosną w naturze to inne doznania. Uzmysłowiły mi to spacery po parku z naszą koleżanką przewodnikiem – Weroniką Rybą.

 

Może tak powinnaś nazwać swój cykl zwiedzania Szczecina – „Spacery z Weroniką”?

 

8 czerwca 2013 zebrała się liczna grupa chętnych do zwiedzania parku, ponad 40 osób w różnym wieku. Nie będę opisywać przebiegu spaceru, bo o tym już pisali inni, ale namawiam wszystkich indywidualnych spacerowiczów do własnej penetracji parku. Namawiam do wyłapywania ciekawostek przyrodniczych, których jest tam wiele. Poszukajcie gdzie rosną:

Kasztan Jadalny ........skrzydłoorzech ........glediczia trójcieniowa

................

Tekst: Maria Żukowska

Zdjęcia drzew: Internet

Zdjęcia grupy uczestników: Radosław Kleszczewski

Wycieczka po Parku im .prof. Stefana Kownasa

i Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego

dnia 11maja 2013 roku

Oto kilka fragmentów z wrażeń uczestników wycieczki:

Kol. Bronisława Steuer napisała: Wszyscy uczestnicy z uwagą wysłuchali informacji ze szczególnym uwzględnieniem historii parku i przyrody w nim istniejącej.Zaciekawiło ją to, że Seminarium Duchowne wybudowano ze środków otrzymanych od sponsorów: mieszkańców Pomorza Zachodniego ,papieża Jana Pawła II   i od Diecezji Bamberskiej.

Podziwiając rosnące w Parku Kownasa drzewa kol. Anna Drzewiecka pisze, że:  najciekawszy okaz to najstarszy  bluszcz na terenie Szczecina, oplatający jesion wyniosły. O wrażeniach z pobytu w  Seminarium napisała: W jednym z krużganków jest kamień węgielny, podarowany i wmurowany przez papieża Jana Pawła II, a na środku wirydarza znajduje się figura Dobrego Pasterza i rosną tam cztery paulownie.

Następny opis z wycieczki przedstawiła kol. Lubomiła Łazęcka: Pod kierunkiem przewodnika Weroniki Ryby rozpoczęliśmy spotkanie na kładce przy ul. Kołłątaja, skąd ulicą Wyzwolenia i ul. Słowackiego doszliśmy do Parku Kownasa – twórcy ogrodu. Ogród ma za sobą cmentarną przeszłość. Odmiany świerków, cisów, klonów, lip oraz innych egzotycznych drzew cieszą oczy szczecinian,  są miejscem spacerów i wypoczynku.

W wycieczce uczestniczył także Mirosław Dudziński – prezes Klubu Turystów Pieszych tak opisując  swoje wrażenia z wycieczki: Wędrując w kierunku Parku Kownasa dotarliśmy do  Parku Kasprowicza i mostku japońskiego nad jeziorem Rusałka. Poznaliśmy wiele ciekawostek związanych z tym miejscem, rzuciliśmy okiemna pochylającą się nad taflą jeziora sosnę wejmutkę i przyjrzeliśmy się kłódkom przymocowanym tu przez zakochane pary na znak ich miłości. Z oglądanych okazów drzew najbardziej utkwił mi w pamięci dorodny bluszcz, drzewo z „oknem” i hałasujące wkoło wiewiórki. W końcu dotarliśmy do Seminarium. Przeszliśmy do wnętrza kościoła seminaryjnego, którego nowoczesne, ale ciekawie urządzone wnętrze zrobiło na nas spore wrażenie. Przemyślną ręką ogrodnika posadzono tu między innymi paulownie (posłuchaliśmy o tym jaki jest związek tej nazwy z rosyjską carycą Katarzyną II), judaszowca (kolejna frapująca historia o pochodzeniu nazwy) i wiele innych okazów

Przed rozejściem, umówiliśmy się z przewodnikiem na kolejną wycieczkę , co daje nadzieję  na miłe i z pożytkiem spędzone chwile.


Fragmenty z otrzymanych opinii wybrała Weronika Ryba.

Zdjęcia – Helena Biała  (Foto-Video)
.
/

Idziemy w miasto

 

Zupełnie niedawno, jakby niezauważalnie, zrodziła się w naszym Stowarzyszeniu ciekawa inicjatywa.

Przypuszczam, że niewiele uniwersytetów trzeciego wieku może się pochwalić takim  przedsięwzięciem. Piszę o spacerach po ciekawych obiektach Szczecina, które prowadzi przewodnik turystyczny – nasza koleżanka – Weronika Ryba. Dobrze jest mieć w swoim gronie specjalistów różnych branż i dobrze jeśli włączają się oni w życie Stowarzyszenia  i służą swoją wiedzą.

 

Dzięki takim spacerom odkryliśmy wiele obiektów na nowo. Chodząc można coś mijać nie widząc, można też słyszeć, ale nie znać. Właśnie to uzmysłowiliśmy sobie korzystając z towarzystwa naszego przewodnika Weroniki. Gorąco polecam taką formę zwiedzania Szczecina.

 

Maria Żukowska

Członek  SUTW

Wrażenia z wycieczki do  Muzeum Narodowego

w Szczecinie

 

Sobota 13 kwietnia godzina 11-ta, Wały Chrobrego.

Zebrała się grupa 37-mio osobowa, przeważnie słuchacze SUTW i inni. Przewodniczka, Weronika Ryba, witając zebranych w holu Muzeum, wspomniała o setnej rocznicy tego gmachu  i jego walorach architektonicznych. Następnie zwiedzaliśmy wystawę „Przeszłość Przyszłości” poświęconą zbiorom i pamiątkom  rodziny Czartoryskich. Zbiory te zostały wypożyczone z Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Przewodniczka krótko, ale przystępnie, przekazała nam wiadomości o założycielach Muzeum w Puławach 1801 roku Izabeli i Adamie Czartoryskich i ich rodzinie, a potem o działalności w okresie wielkiej emigracji polskiej we Francji po Powstaniu Listopadowym. Zbiory są bardzo ciekawe, chociaż nie wszystkie nam zostały udostępnione. Muzeum w Puławach było pierwszym muzeum w Polsce.

Przewodniczka bardzo chętnie odpowiadała na zadawane pytania. Takie spotkania są niezwykle cenne, szkoda, że tak mało przychodzi młodych ludzi.

Brawo Weroniko!

Herb Rodziny Czartoryskich

Bogusia Bartosik

 

 

Droga Weroniko

 

Dziękuję za wycieczkę do zamku Książąt Pomorskich w dniu 09.03.2013. Wydawało mi się, że będąc co tydzień na wykładach, poznałam zamek dosyć dobrze. Nic bardziej mylnego. Stojąc przed pomnikiem Bogusława X i Anny Jagiellonki zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo ciekawa jest historia zamku i rodów książęcych. Pokazałaś nam dziedzińce, komnaty i muzeum zamkowe.

Dzięki Tobie wiem nareszcie, gdzie mieści się teatr Krypta. Byłam nawet w jego wnętrzu. Dawniej mieściły się tam sarkofagi książąt z dynastii Gryfitów. Obecnie znajdują się w Muzeum Zamkowym. Z wielką uwagą wysłuchałam dziejów losu Sydonii von Borck. Sponad prawie  60 uczestników każdy był na pewno pod wrażeniem tego, co nam opowiedziałaś i pokazałaś. Liczymy na to, że jeszcze nie jeden sekret naszego miasta nam odkryjesz. Dziękujemy!.

Z uszanowaniem -

Krystyna Byrda – uczestniczka wycieczki z mężem Tadeuszem.

Zdjęcia - Radosław Kleszczewski

.

 

 

 

12 lutego 2013 r. odbyła się wycieczka z inicjatywy  pani Weroniki Ryby.

 

Tym razem celem wycieczki było Muzeum Techniki i Komunikacji – Zajezdnia Sztuki w Szczecinie przy ul Niemierzyńskiej.

 

To dzięki p. Weronice trzydziestoosobowa grupa słuchaczy naszego Uniwersytetu miała bezpłatny wstęp i przewodnika.

 

Przewodnik p. Jacek Ogrodniczak – inż. komunikacji, w ciekawy i barwny sposób  opowiedział o 100-letniej zajezdni, o ludziach – pasjonatach, którzy uratowali ten obiekt przed zniszczeniem lub przekształceniem go np. w hipermarket i doprowadzili do powstania muzeum. Obejrzeliśmy ciekawe zabytki komunikacji; motocykle, samochody, autobusy i tramwaje. Chętni mogli spróbować jazdy tramwajem na symulatorze.

 

To szczecińskie Muzeum jest wypełnione po brzegi samochodami, w których kochali się Polacy. Niemal każdy kierowca po czterdziestce znajdzie tu swój pierwszy samochód. Syrena to „skarpeta” i „kurołapka”, autobus jelcz był „ogórkiem”, a tramwaj  GT6 – „helmutem”.

 

Nie wszyscy uczestnicy wycieczki to pasjonaci motoryzacji, ale prawie wszyscy przypominali swoje pierwsze pojazdy, ile kosztowały, w jaki sposób je nabyli i jakie przygody były z nimi związane. Ja też oglądając starą „warszawę” przypomniałam sobie mój kurs na prawo jazdy i naukę takim samochodem ze zmianą biegów przy kierownicy. Na zakończenie zwiedzania pan przewodnik został obdarowany przez nas „walentynowym serduszkiem”, wszak Walentynki tuż - tuż. Należy nadmienić, że serduszko to zostało wykonane przez członkinie  Zespołu Rękodzieła i Sztuki Użytkowej.

 

Wycieczkę zakończyła wspólna kawka i herbatka w kawiarence na pięterku zajezdni. Była więc okazja do podzielenia się miłymi wrażeniami.

 

Dziękujemy pani Weroniko i prosimy o więcej.

 

 

 

Tekst – Barbara Kowalczyk

 

Zdjęcia – Radosław Kleszczewski

Wrażenia ze zwiedzania Urzędu Wojewódzkiego

 

dnia 16.01.2013 r.

 

Wycieczkę zorganizowała w ramach Zespołu „Zwiedzamy piękny Szczecin” Weronika ryba – przewodnik naszego Stowarzyszenia.

Pan Roman Tomaszczuk,  oprowadzając po gmachu Urzędu, opowiedział o historii  jego powstania i zapoznawał z najciekawszymi miejscami. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od wspaniałej sali zwanej „Rycerską”, następnie obejrzeliśmy schrony w piwnicy budynku oraz salę maszkaronów. Dotarliśmy aż do wysokich wież: jednej zwanej „Pod Marynarzem” i drugiej „Meteorologicznej”, z balkonu której podziwialiśmy  panoramę pięknie ośnieżonego Szczecina.

Podziękowaliśmy panu Marianowi za perfekcyjne, dwugodzinne oprowadzanie nas po tym ogromnym budynku i za miłe pod naszym adresem słowa stwierdzające, że byliśmy wdzięcznymi słuchaczami. Dodał też, że  mimo naszego wieku okazaliśmy się Młodymi duchem.

Spotkanie  oceniam jako wyjątkowo miłe i pouczające. Z niecierpliwością będę czekać na zwiedzanie następnych, równie ciekawych obiektów Szczecina.

Piękne dzięki Weroniko za dzisiejszą wycieczkę.

 

Tekst: Nela Bandźmiera

 

Zdjęcia: Ela Krukowska

 

członkinie SUTW

Zwiedzamy Piękny Szczecin

 

W piątek 11 stycznia skorzystałam z okazji, aby zwiedzić Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki. Wycieczkę zorganizowała Weronika Ryba – nasza przewodniczka.

W Szczecinie mieszkam od 45 lat, poznałam wiele ciekawych miejsc tego miasta. Urząd Wojewódzki okazał się prawdziwą perełką godną zwiedzania. Przemiły pan przewodnik, Marian, ciekawie opowiadając - oprowadził naszą grupę po gmachu od głębokich piwnic do wysokich wież. Trasa była bardzo atrakcyjna od sali konferencyjnej, w której pomieści się ponad 100 osób, przez piwnice położone 17m poniżej poziomu ulicy, aż po wysokie wieże – najwyższe punkty gmachu. Mogliśmy dotknąć historii sprzed 100 lat. Ciekawie wyglądał schron wyposażony w różne urządzenia komunikacyjne  w okresie „Zimnej wojny”. Następnie przeszliśmy przez trzy piętra aż do wież. Po drodze zwiedziliśmy odnowione elementy dekoracji, oryginalne fragmenty wystroju.

Przeszliśmy do wież. Pierwsza tzw. „Pod marynarzem”- wysokość postaci 2.30m, druga - Meteorologiczna. Widziana z balkonu panorama Szczecina była zachwycająca. Ciekawe było pomieszczenie, gdzie znajdowały się różne płaskorzeźby, w tym i maszkarony.

Dwugodzinna wycieczka minęła szybko. W gmachu Urzędu znajduje się jeszcze wiele tajemnic, które stopniowo są odkrywane. Warto zwiedzić ten ogromny gmach.

Wrócę tu ponownie!.

Tekst – Halina Fryder

 

Zdjęcia – Radosław Kleszczewski

 

członkowie SUTW

Park im.”Stefana Żeromskiego” w Szczecinie

Celem naszego piątkowego spotkania był Park im. „Stefana Żeromskiego”. Organizatorem i przewodnikiem była nasza koleżanka Weronika Ryba. Na chwilę zatrzymaliśmy się przy pomniku patrona parku. Autorem pomnika jest Sławomir Lewiński.

Park to teren około 24 hektarów, mieści się w granicach ulic: Matejki, Parkowej, Malczewskiego, Starzyńskiego i Plantowej. Jest to obszar na którego terenie znajdował się dawny niemiecki cmentarz gminy francusko – reformowanej. Miejsce to nosiło wówczas nazwę Grabowo. Aura nam sprzyjała, zapowiadał się więc piękny jesienny spacer. Każda pora roku zachwyca nas swoim pięknem, ale każda z nich musi ustąpić miejsca następnej niezależnie od naszych pragnień, oczekiwań i upodobań. Przepiękne barwy jesieni urzekają chyba każdego.

W parku rośnie ponad 177gatunków drzew i krzewów liściastych i iglastych. Niektóre z nich gubią liście i igły – niektóre są zimozielone. Do  najbardziej okazałych należą: dęby, klony, lipy oraz platany, kasztanowce, sosna wejmutka i cisy w formie drzewiastej i krzaczastej. Na uwagę zasługuje największy w Szczecinie bluszcz.

Zatrzymujemy się przy wyjątkowych okazach, a Weronika zapoznaje nas z nimi, przypomina nam z dużą znajomością  rzeczy o historii niektórych gatunków drzew i krzewów, ich pochodzeniu i charakterystycznych cechach, które wyróżniają ich od innych gatunków. Pod nogami szeleści kolorowy dywan z jesiennych liści.

Ponad dwugodzinny spacer dobiegł końca. Dziękujemy Weronice za podzielenie się z nami dużą wiedzą i zapoznanie nas z tajnikami parku. Park to zielone płuca Szczecina

Tekst: Danuta Łysakowska

Warto zwiedzić”

 

W każdą drugą sobotę miesiąca Zwiedzanie ciekawych miejsc Szczecina.

 

Poznanie historii miasta i dziejów sławnych mieszkańców z p. Weroniką Rybą przewodnikiem.

 


 

Weronika Ryba



powrót na poprzednią stronę