przejdź do treści

Wydarzenia: zespół Krajoznawczo-Przyrodniczy ZIELONO MI


Spotkanie 22.02.2019. Spacer po Wyspie Puckiej do Dziewoklicza

Spotkanie 22.02.2019. Spacer po Wyspie Puckiej do Dziewoklicza


Pogoda była słoneczna więc członkinie zespołu  ZIEONO MI… z przyjemnością udały się na przedwiosenny spacer po Wyspie Puckiej do Dziewoklicza. 
Autobusem linii 52 dojechałyśmy do ul. Marynarskiej a pieszą wędrówkę zaczęłyśmy nad Kanałem Rybnym przy moście, który jest jedyną drogą wjazdową na wyspę Pucką . Większość z nas zupełnie nie znała tych terenów więc zaciekawione ruszyłyśmy  za naszą przewodniczką Elą zaopatrzoną w mapę i lornetkę. Trasa była bardzo ciekawa a większość naszej drogi po Wyspie Puckiej prowadziła przez nowe wały przeciwpowodziowe wzdłuż Odry.
Dużo radości sprawiły nam widoki niecodziennie spotykane w Szczecinie jak kury siedzące na grzędzie albo stadko baranów o ciemnokasztanowej barwie.  Nasze oczy cieszyły też ogrody działkowe w większości przygotowane już do wiosny, na co wskazywały  wygrabione grządki, czy pobielone drzewa owocowe. Lornetka Eli cieszyła się dużym powodzeniem gdyż dzięki niej miałyśmy okazję popatrzeć na kormorany siedzące na drzewach po drugiej strony rzeki czy też na ruiny budynku tartaku na Wyspie Akademickiej. Atrakcją było też rozpoznawanie budynków, budowli i innych obiektów usytuowanych na Pomorzanach, po których wspólnie spacerowałyśmy przed miesiącem. Te zgadywanki zrodziły pomysł powtórnej wędrówki po Pomorzanach  w części położonej blisko Odry (przystań z Little Venice).  W przedwiosennym słońcu czas szybko mijał i wkrótce pojawiły się na horyzoncie zabudowania  Elektrowni Pomorzany,  urządzenia rozładowujące i transportujące paliwo do elektrowni oraz mosty i wiadukty kolejowe nad Odrą. Stąd przysłowiowe kilka kroków do kąpieliska Dziewoklicz, przed którym miałyśmy okazję zaznajomić się z tablicami  informacyjnymi Parku Krajobrazowego Dolina Dolnej Odry.     Nowym mostkiem ruszyłyśmy ku kąpielisku Dziewoklicz położonym  na prawym brzegu Odry, nad Kanałem Leśnym, nad Zatoką Śpiącego Suma.  Suma nie spotkałyśmy ale cieszyłyśmy się ptactwem wodnym tj. kaczkami i łabędziami oraz urodą i spokojem tego miejsca.                                                   

  Zadowolone, chociaż leciutko podmarznięte, ruszyłyśmy do przystanku lini 61. To była bardzo przyjemna wędrówka a Ela jak zwykle wspaniale  spisała się  jako przewodnik naszej gromadki, która na tym spacerze powiększyła się o dwie nowe sympatyczne  koleżanki Jadwigę i Reginę.

Tekst i zdjęcia Ewa Drozd-Pokorska







powrót na poprzednią stronę