Wydarzenia: zespół Krajoznawczo-Przyrodniczy ZIELONO MI
Spotkanie 22.03.2019 Poznań-Palmiarnia
Spotkanie 22.03.2019 Poznań-Palmiarnia
W drugi dzień wiosny czyli 22 marca o godzinie 6, 31 odjechałyśmy z Dworca Głównego do Poznania. Ciężko było bladym świtem zerwać się z pościeli, by zdążyć na pociąg, ale chęć przeżycia kolejnej przygody zwyciężyła i reprezentacja Zespołu Przyrodniczego oraz ZIELONO MI… i stawiła się na dworcu przed czasem. Niektóre naiwnie myślały, że w pociągu się zdrzemną. Nic z tego, w takim sympatycznym gronie to raczej niemożliwe. Poznań przywitał nas , wbrew zapowiedziom meteo, raczej chłodno. Ale co tam! Zdumiał nas rozmach poznańskiego dworca, który łączył się z galeriami handlowymi w sposób zdumiewająco naturalny. Trudno wręcz było się zorientować czy to jeszcze galeria, czy to już dworzec. Pod przewodnictwem Eli Pyłczewskiej skierowałyśmy pierwsze kroki do Palmiarni, która usytuowana jest w parku Wilsona. Po drodze mijałyśmy teren Międzynarodowych Targów Poznańskich z nowoczesnymi pawilonami. Nasz wzrok przyciągał także czarny gmach Bałtyku – budynku o dużej kubaturze i bardzo ciekawym rozwiązaniu architektonicznym – z każdej strony wygląda inaczej. Z okien pociągu widzieliśmy go w kształcie zbliżonym do zigguratu. Dokładnie obejrzałyśmy go i obfotografowałyśmy po wyjściu z Palmiarni. W Palmiarni pod skrzydłami sympatycznej pani przewodnik zanurzyłyśmy się w tropikalny gąszcz. Poczułyśmy się jak w prawdziwej dżungli, bo oprócz plątaniny egzotycznych roślin mieliśmy zagęszczone, wilgotne powietrze. Raz po raz skapywały nam na głowy krople wody. Ciekawe wszystkiego, zadawałyśmy wiele pytań, na które cierpliwie odpowiadała nam przewodniczka. Prócz egzotycznej roślinności oglądałyśmy chlebowe mrówki, pływające w akwariach ryby urzekające bajkowymi kolorami i kształtami, oraz kolekcję owadów – motyli, żuków, szarańczaków oraz pająków i pajęczaków. Po zwiedzaniu palmiarni przyszedł czas odpoczynku w kawiarni, której wystrój dostosowany był do miejsca. Potem ruszyłyśmy „ w miasto”. Na dłużej zatrzymałyśmy się przy Uniwersytecie im. A. Mickiewicza. Zwiedzałyśmy jego najstarszą część ( UAM w tym roku obchodzi swe 100. urodziny; główne obchody będą miały miejsce w maju). Dalej trasa naszej wędrówki wiodła na Stare Miasto. Oglądałyśmy zabytki, wchodziłyśmy do kościołów, obfotografowałyśmy dosyć dokładnie rynek z jego kamieniczkami i przepięknym renesansowym ratuszem. Robiłyśmy sobie zdjęcia pod dwoma sympatycznymi i fotogenicznymi pomnikami Bamberki oraz Koziołków.
Na zakończenie naszego pobytu w Poznaniu udałyśmy się do Starego Browaru – największej galerii handlowej w tym mieście. Na uwagę zasługuje świetne połączenie architektoniczne nowoczesności z historią ( tu mieścił się niegdyś zakład piwowarski czyli browar) . Stary Browar robi wrażenie zarówno swą wielkością jak i architekturą industrialną ciekawie zaaranżowaną i wzbogaconą dziełami sztuki m.in. rzeźbą Igora Mitoraja. W galerii zrobiłyśmy drobne zakupy i zjadłyśmy obiad w jednej z licznych restauracyjek zerkając na kolorowe zające.
O godzinie 19 ruszyłyśmy do Szczecina. Pociąg miał opóźnienie, więc na miejsce przybyłyśmy już po godz. 23,00, zmęczone, ale zadowolone i syte wrażeń.
Wanda Sobieralska