przejdź do treści

Do poczytania


List do Św.Mikołaja

List do Św. Mikołaja

Kochany Święty Mikołaju. Jestem już w podeszłym wieku, ale
nadal wierzę w Ciebie, Twoją dobroć, szczodrość i szlachetne
serce. Wierzę, że nikogo nie zawiedziesz i wypasiony prezent
zostawisz dla mnie pod drzwiami lub pod poduszką.
Nie będę narzucać Ci moich życzeń. Lubię niespodzianki.
Mam tylko jedną prośbę. Proszę, przyślij mi lekarstwo, które
wzmocni moją pamięć i pozwoli nie zapominać na bieżąco
gdzie znajdują się najpotrzebniejsze mi w danym momencie
rzeczy. Tak się składa, że jak szukam tego co dzisiaj mi
potrzebne, znajduję to, czego wczoraj szukałam. Często
znajduję po czasie rzeczy, które pilnie były potrzebne
w danym momencie. Jest to bardzo uciążliwe.
Daje się we znaki szczególnie wtedy,
gdy zrobię generalne porządki,
poukładam, tak mi się zdaje, na swoje miejsce, a potem
okazuje się, że to miejsce zmieniło się i poszukiwany
przedmiot koczuje już w nowym. Nie mogę tego ogarnąć
pomimo wielkich wysiłków i to bardzo mnie to denerwuje,
obawiam się, żeby nie wpływało źle na moje dotychczasowe,
końskie zdrowie.
Zdaję sobie sprawę, że w tym wieku krew w mózgu przepływa
wolniej i te opóźnienia czasowe z tej przyczyny
wynikają. Mam jednak nadzieję Święty Mikołaju, że Ty
jeżdżąc saniami po całym świecie znajdziesz dla mnie
lekarstwo. Moja wdzięczność będzie Cię ścigać aż pod Biegun
Północny, tam gdzie podobno zamieszkujesz, aż do przyszłego
roku, kiedy nadejdzie ponownie czas na pisanie listów do
Ciebie. Tylko nie przysyłaj mi, proszę tzw. miłorzębu
japońskiego bo po jego zażyciu zgaga mnie trapi.
Nie piszę na zakończenie: do widzenia, ponieważ wiem, że
Cię nie zobaczę, znikasz zawsze jak kamfora po naciśnięciu
dzwonka.
Na zakończenie oświadczam, że wierszyki umiem recytować,
szczególnie te, które wierszolubne zamieszczają na forum.
Przekonałbyś się, że są piękne.
Żegnam się z Tobą Święty Mikołaju. Rano 6 grudnia zajrzę
pod poduszkę. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz.
Buziaczki Ci przesyłam i serdeczności.

Danusia ze Szczecina 2017 r.



powrót na poprzednią stronę