przejdź do treści

Do poczytania


Dogonić czas

     „Dogonić czas” to książka napisana przez Grażynę Wolską, członkinię Stowarzyszenia Uniwersytet Trzeciego Wieku w Szczecinie. Do Uniwersytetu wstąpiła w  roku akademickim 2015/16. Chyba jako pierwsza, w blisko czterdziestoletnich dziejach tej instytucji, mogła pochwalić się gotowym dorobkiem literackim w postaci niedawno opublikowanej, debiutanckiej książki beletrystycznej[1].  

     Jej promocja odbyła się 20 listopada 2015 r. w filii nr 54 Miejskiej Biblioteki Publicznej ProMedia w Szczecinie. W dość obszernej sali wszystkie miejscabyły zajęte. Znaczna grupka osób przybyłych tuż przed rozpoczęciem spotkania musiała zadowolić się miejscami stojącymi. Promocja odbywała się w formie rozmowy prowadzącego, Mariana Banysia, bibliofila, zaprzyjaźnionego z autorką, a zakończona została dyskusją oraz pytaniami i uwagami publiczności, a także promocyjną sprzedażą książki.

     Uczestnicy spotkania dowiedzieli się kilku intrygujących faktów o książce i jej autorce. Grażyna Wolska zdradziła, że pomysł na napisanie powieści skonkretyzował się po tragicznym wydarzeniu w życiu Jej rodziny. Pierwszym impulsem do rozpoczęcia pracy było wymyślenie tytułu, który pozostał w formie pierwotnej do zakończenia dzieła. Całą powieść, liczącą niemal 500 stron, autorka napisała w ciągu zaledwie dwóch lat. Żeby to osiągnąć, narzuciła sobie żelazną dyscyplinę pisania codziennie choćby małego fragmentu tekstu. Jej merytoryczna zawartość musiała być, zapewne, wcześniej głęboko przemyślana.

     Godny uwagi jest fakt, żeinspiracja do zrealizowania swojego zamysłu autorki nie wypłynęła z wiedzy zaczerpniętej z, przypisywanego tzw. umysłom ścisłym, kierunku swojej edukacji, ani z podobnych wymogów stawianych przy  wykonywaniu przez nią pracy. Z wykształcenia jest informatyczką; studiowała i wykorzystywała w pracy zawodowej umiejętności bardzo luźno związane z humanistyką, nie mówiąc już o twórczości literackiej. Ma jednak to coś, co jedni nazywają literackim talentem, inni - iskrą bożą, a co objawia się potrzebą, wręcz koniecznością pisania oraz lekkością pióra. Tę lekkość wyczuwają czytelnicy, których lektura  zaciekawia, zaskakuje i... wciąga niczym dobry kryminał. W części dyskusyjnej jedna z koleżanek autorki wyjawiła, że podziwiała ją obserwując, jak szybko i jak obszerne listy pisała jeszcze w dobie „przedkomórkowej” i  „przedmailowej”.

     Podczas prezentacji usłyszeliśmy o metamorfozach, jakie przechodzą występujące w powieści postaci. Symbolami tych przemian są m. in. interpretacje i reakcje głównej bohaterki na jej odbicie w lustrze. Pojawiają się one w prologu oraz w epilogu.Sposóbprzedstawiania sytuacji, wydarzeń i przeżyć bohaterów jest niejednolity. Część  powieści jest utrzymana w klimacie wyidealizowanym, przesłodzonym, polukrowanym, widzianym w cukierkowych barwach, druga część opisuje, oparty na faktach świat realny, bolesny, wywołujący bezsilną złość.

     Autorską ocenę własnego debiutu  Grażyna Wolska wyraziła następująco:  „Książka oparta na refleksji o życiu w jego różnych odsłonach. Wielowątkowa opowieść o przyjaźni i miłości, ale też o chorobie, pozostawionej ludzkiej arogancji prowadzącej do śmierci. Kompozycja poruszających treści skłania do przemyśleń przechodzących w bezsilną złość wobec niesprawiedliwości tego świata. Świata, który w swym napędzonym kole powinien zwolnić, aby uznać to, co najcenniejsze...”[2]

     Podobny kierunek rozważań wskazują myśli przewodnie, które autorka  wybrała dla swoich refleksji. Jedną z nich prezentuje motto „Ból i radość leżą w jednej łupinie – ich mieszanina jest ludzkim losem”[3]

      Wbrew  wrażeniu, jakie sprawiają te zapowiedzi i podsumowania, wymowa powieści wcale nie jest pesymistyczna. Tchnie spokojem, równowagą wynikającą z wieloaspektowych rozważań, i... optymizmem.  Mimo że czasu nie można ani cofnąć, ani dogonić, to można zapomnieć zło i dojść do stanu sprzed tragedii, można też wyciągnąć z niej pozytywne wnioski na przyszłość. 

     Powieść osnuta jest na filozoficznym pojmowaniu czasu i roli jaką odgrywa on w życiu człowieka, jego rodziny, bliskich, przyjaciół. Miarowe, niezależne od nikogo upływanie czasu, może być torturą, ale też lekiem, przyczyną wyrzutów sumienia, chęcią przyspieszenia go, cofnięcia lub zatrzymania. Ale czas jest nieubłagany. Postępuje równomiernie, jednostajnie, bezwzględnie, bezlitośnie. Jest jedynym obiektywnym, bezstronnym obserwatorem i niejako miernikiem ludzkich poczynań i ludzkich losów.

     Autorka te i inne zależności, zdarzenia, procesy określa niezliczoną ilością wyszukanych porównań, metafor, przenośni, misternie budowanych alegorii w taki sposób,że niekiedy odczuwa się ich przesyt. Świadczy to jednak o jej wyobraźni, która nie musi opierać się na frazesach, sloganach, przyjętych i zaakceptowanych stereotypach. Wnikliwy czytelnik ma szansę docenić ich oryginalność i dostrzec inne konstrukcje stylistyczne, takie jak np. operowanie przeciwieństwami, nazywanymi przez autorkę dwubiegunowością, wzbogacające treść i formę literacką powieści.

     Fabuła książki jest osadzona w realiach końca pierwszej dekady XXI wieku w Szczecinie. Przedstawia losy dwu zaprzyjaźnionych rodzin na przestrzeni stosunkowo krótkiego  czasu. Można ją zaliczyć do sfabularyzowanych, realistycznych powieści obyczajowych, zawierających dużą dawkę psychologicznych i filozoficznych refleksji.  Dodatkowym jej walorem jest zwrócenie na te przemyślenia szczególnej uwagi poprzez wydrukowanie ich kursywą.

Genowefa Kondraciuk-Gabryś
Zespół Literacko-Historyczny



[1])   Dotychczas twórczość literacka członków SUTW w Szczecinie ujawniała się głównie w postaci pisanych przez nich wierszy lub wspomnień, publikowanych przed wstąpieniem do Uniwersytetu Trzeciego Wieku bądź w trakcie uczestnictwa w nim oraz w pisaniu tekstów do czasopisma  PRANA i na stronę internetową.

[2])  Grażyna Wolska, Dogonić czas, Wydawnictwo POLIGRAF, 2015 r.

[3])   tamże, cytat z twórczości Johanna Gottfrieda  Seume

 




powrót na poprzednią stronę