przejdź do treści

Wydarzenia: zespół literacko-historyczny COGITO


Zamorskie kolonie I Rzeczpospolitej.

 


W Polsce jest wielu pasjonatów historii interesujących się dziejami naszego kraju, ale fakt skolonizowania wyspy Tobago i skrawka dzisiejszej Gambi jest nieznany wielu Polakom. Nie piszą o tym ani podręczniki szkolne, ani książki historyczne. Ukazała się JEDYNA pozycja na ten temat, etnologa Marka Arpada Kowalskiego „Kolonie Rzeczypospolitej", wydana w 2005 r., którą przeczytałam. Również artykuły w internecie, często oparte na tej książce, zainspirowały mnie do poruszenia powyższego zagadnienia na zajęciach w naszym zespole.

W połowie XVII wieku Kurlandia, która była lennikiem Polski, posiadała kolonie w Gambii oraz na wyspie Tobago w archipelagu Małych Antyli. A ponieważ wtedy obowiązywała zasada - lenno mojego lennika jest moim lennem, to oznacza, że Polska może się pochwalić kolonialną historią.

Księstwo Kurlandii i Semigalii zostało lennem Rzeczypospolitej w 1561 r.
W pierwszej połowie XVII wieku Jakub Kettler książę Kurlandii i Semigalii, wykształcony na uczelniach zachodnioeuropejskich, wprowadził w swym księstwie głębokie reformy, które zaowocowały dużym rozkwitem gospodarczym. Książę, którego ojcem chrzestnym był król Angli Jakub Stuart, zaczął myśleć o założeniu kolonii na wyspie Tobago, ofiarowanej mu przez króla Anglii. Dodatkowo zamierzał założyć przyczółki handlowe na terenie dzisiejszej Gambii.

Kettler, jako lennik Rzeczypospolitej, musiał uzyskać zgodę króla Władysława IV, ponieważ Kurlandia formalnie była częścią polskiego królestwa. Król zaakceptował plany swego lennika, ale odmówił pomocy zbrojnej przy realizacji tego odważnego przedsięwzięcia, jako że w 1647 r. myślał o rozpoczęciu wojny z Turcją.

Książę Jakub postanowił poradzić sobie sam. Jego okręty dotarły do Tobago, gdzie po początkowych niepowodzeniach, została założona sprawnie działająca kolonia nazwana „Nową Kurlandią”.
Jednocześnie książę kurlandzki kupił niewielkie skrawki ziemi w Gambii, na którym założył faktorie handlowe.
Pierwsze lata działalności kolonii były bardzo pomyślne. Osadnicy żyli w dobrych stosunkach z tubylcami, plantacje trzciny cukrowej i tytoniu przynosiły duże zyski, a do portów w Windawie i Lipawie zaczęły przypływać egzotyczne towary.

Niestety, dobra passa Kurlandczyków skończyła się podczas najazdu Szwedów na Polskę. Książę Jakub Kettler, jako wierny lennik poparł w czasie „potopu” Polskę i dostał się do szwedzkiej niewoli, z której został zwolniony dopiero po podpisaniu pokoju w Oliwie.

Holendrzy, korzystając z trudnej dla kurlandzkich kolonizatorów sytuacji, dwa razy zajmowali Gambię Kurlandzką - w 1659 r. i w 1660 r.. Jednak to dopiero Brytyjczycy w 1664 r. ostatecznie przejęli kurlandzkie kolonie w Gambii.

Nie lepiej sytuacja potoczyła się na Tobago. Holendrzy, wykorzystując zaangażowanie wojenne Kurlandii w czasie II wojny północnej, zajęli w 1659 r. kurlandzkie posiadłości na wyspie.

Jednak po pokoju w Oliwie Kurlandia kilkukrotnie odzyskiwała i traciła swoje posiadłości na Tobago, by ostatecznie opuścić wyspę w 1690 r. Mimo to Kurlandia zgłaszała roszczenia wobec Tobago do czasu upadku Rzeczypospolitej w wyniku III rozbioru w 1795 r.
Historia zamorskich kolonii I Rzeczypospolitej była krótka, bo niesprzyjające warunki polityczne (bunty kozackie, „potop szwedzki”) nie pozwoliły ani lennej Kurlandii, ani Królestwu Polskiemu skutecznie utrzymać swe posiadłości w tych egzotycznych częściach świata.

Danuta Krochmalska





powrót na poprzednią stronę