przejdź do treści

Wydarzenia: Zespół przyrodniczy


Spacery do Syrenich Stawów - 7 i 14 .01.2022 r.

Od czasów pandemii, a co za tym idzie konieczności izolacji i ograniczonej możliwości spotykania się, nasza grupa przyrodników często spotyka się na Syrenich Stawach. Dojechać można tramwajem nr 1 lub 9 do Unii Lubelskiej, a idąc ul. Wincentego Pola można podziwiać dwa urokliwe rustykalne domy wzniesione na początku XX w., jedne z ostatnich drewnianych domów Szczecina.
Idąc dalej aleją wiodącą do Syrenich Stawów warto zatrzymać się przy wielkim pniu z drzwiczkami. To barć, czyli wydrążona wewnątrz pnia drzewa komora służąca hodowli pszczół. Barć została zasiedlona pszczelą rodziną składającą się z 2,5 tys. owadów, odmianą nie wykazującą agresywności. To pierwsza miejska barć w Szczecinie.
7 i 14 stycznia tego roku niektórzy przyrodnicy spotkali się na pętli tramwajowej nr 3 i naturalnie spacer znowu odbył się w stronę Syrenich Stawów. Warto wiedzieć, że projektantem ,,Arboretum Syrenie Stawy” jest Leszek Herman, architekt, znany także pasjonatom historii Szczecina jako autor kilku książek: Sedinum, Wiadomość z podziemi, Latarnia umarłych czy Krzyż pański. Chętnie przysiadamy w jednej z pięknych altanek i planujemy nasze następne spotkania.
Ostatnio podzieliłam się z grupą informacją o niesamowitym znalezisku dokonanym przez niestrudzone Stowarzyszenie Denkmal Pomorze, które na terenie Syrenich Stawów wygrzebało w ziemi francuski nieśmiertelnik, czyli blaszkę identyfikacyjną francuskiego żołnierza powołanego do wojska w 1938 r. Dzięki tej blaszce i współpracy ze stroną francuską udało się ustalić losy żołnierza, który lata wojny spędził w Szczecinie, a konkretnie w filii niemieckiego obozu jenieckiego na terenie Syrenich Stawów. Ten nieśmiertelnik jest nie tylko częścią historii rodziny żołnierza, ale poszerza naszą wiedzę o Szczecinie w latach 1939-1945.
Nasz spacer jak zazwyczaj zakończył się w kawiarni Szyszka przy filiżance kawy czy herbaty. Będziemy kontynuowali nasze spacery i zachęcamy koleżanki i kolegów do tego typu spotkań.

                                                                                                         Tekst: Elżbieta Rucińska
                                                                                                           Foto: Julita Szutowicz







powrót na poprzednią stronę