Wydarzenia: Przewodnik turystyczny po Szczecinie
Spacer po Parku im Fryderyka Chopina
Spacer po Parku im Fryderyka Chopina w czerwcu 2016 r.
1. Krótka historia parku
2. Osobliwości dendrologiczne
3. Neogotycki kościół pw św. Kazimierza
4. Strumyk Warszewiec
5. Zakład Hodowli Strusi
6. Dawna wieża ciśnień
7. Ruiny neoromańskiej kaplicy przycmentarnej
Spotkałam się z grupą około czterdziestoosobową przed Publicznym Samodzielnym Szpitalem Wojewódzkim im Curie – Skłodowskiej w Szczecinie przy ul Arkońskiej. Przekazałam krótką historię powstania parku i szpitala. Po przegranej II Wojny Światowej przez Niemcy, Polska otrzymała Pomorze ze Szczecinem w rekompensacie za utracone ziemie na Kresach na podstawie Pokojowej Konferencji w Poczdamie w 1945 r. Działalność w szpitalu Polacy rozpoczęli już w sierpniu 1945 r. Zgłosiło się 5 lekarzy i 2 pielęgniarki. Współorganizatorem była dr Bronisława Smólska – dermatolog. Natychmiast uruchomiono oddział zakaźny dla dzieci i dorosłych różnej narodowości. Panował tyfus, gruźlica i choroby weneryczne. Na przestrzeni lat wybitnym dyrektorem był dr Antoni Korniak. Obecnie jest 28 oddziałów o doskonałej renomie. Tutaj dokonano pierwszy przeszczep nerki w Szczecinie.
Park Chopina znajduje się między ulicami: Arkońską, Chopina, Broniewskiego, Wszystkich Świętych i Wiosny Ludów. Był to cmentarz przyszpitalny dla KUECKENMUHLER – zakład dla dzieci i młodzieży chorych psychicznie, a z biegiem lat utworzono Szpital dla Chorych Psychicznie i Dom Starców. Teren ten nabył filantrop August Jahn za 8 tys. talarów w 1863 r. specjalnie dla dzieci chorych psychicznie i z padaczką. Dyrektorem wieloletnim został pastor Wilhelm Bernhard. Był dobrym organizatorem, zatrudnił siostry DIAKONISKI ze Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej. Diakoniski pracowały z wielkim poświęceniem i oddaniem
biorąc przykład ze swojego dyrektora. Bernhard był inicjatorem budowy kościoła i kaplicy przycmentarnej. Umierając zostawił 1500 pacjentów i diakoniski nieutulonych w żalu. Był tak dobrym i lubianym dyrektorem. Po śmierci jego posadowiono ogromny głaz z wyrytym napisem za wdzięczność, a obecną ulicę Wszystkich Świętych nazwano jego imieniem. W tym Zakładzie uczono dzieci pisać, czytać i rachować, uczono stosować podstawowe czynności higieniczne. Zakład został zlikwidowany w 1940 r. na mocy akcji T 4 w Berlinie, tj Hitler uważał, że tacy ludzie stanowią niepotrzebny balast, więc fizycznie byli likwidowani. Zakład i Szpital przejęli esesmani. Władze Polski przekształciły cmentarz w park im Chopina.
Po wojnie okoliczne ulice przy kościele zostały zasiedlone przez Polaków z Wilna i Grodna, stąd kościół jest pw św. Kazimierza, który jest patronem Wilna i młodzieży. Otoczony jest starymi drzewami np. rosną tu cisy Jagiełły – pomnik przyrody, czarne sosny oraz młody trójbarwny buk – unikat w Szczecinie. Stoi tu też figura św. Kazimierza.
Przeszliśmy na ulicę Doktora Judyma nr 20 , gdzie mieści się Zakład Hodowli Ptaków Użytkowych i Ozdobnych. Pani prof. Danuta Szczerbińska umożliwiła nam wejście do zagrody strusi australijskich – emu zapoznając z ich życiem. Minęliśmy wielowiekowe cisy zrośnięte, splecione ze sobą zwane Syjamskimi, a stanowią pomnik przyrody o nazwie Cisy Judyma.
Mijamy mostek nad strumykiem Warszewiec, gdzie bracia Dubernowie ze Szwajcarii poprowadzili wodociąg do Szczecina. Dochodzimy główną aleją do dawnej wieży ciśnień, obecnie obiekt prywatny. W niedalekiej przyszłości właścicielka na tarasie otworzy małą gastronomię. Będzie to wielka atrakcja dla spacerowiczów.
Dochodzimy do ruin neoromańskiej kaplicy przycmentarnej. Nikt tego obiektu nie chce, aż szkoda, że tak cenny niszczeje. Śladu po pochówkach nie ma. Teren zniwelowano, powstał tu park im Chopina.
Park piękny, wspaniałe stare drzewa, choć widać nowe nasadzenia. Rosną tu cisy, sosny czarne i zwyczajne, daglezje, świerki, kasztanowce, dęby czerwone, brzozy, topole, wiązy, klony w różnych odmianach, buki zwyczajne i w odmianie purpurowej, robinie akacjowe i wiele, wiele innych drzew w swej urodzie wprost zapierających dech w piersiach. A krzewy kwitnące, pachnące jak: jaśminowce (jaśminy), bzy, ogniki, tamaryszki, berberysy, tawuły, ligustry, śnieguliczki. Rosną tu drzewa i krzewy, których nie sposób wymienić, a ich różnorodność jesienią mieni się wszystkimi kolorami tęczy.
Na zakończenie nasza koleżanka Barbara Zaradny zarecytowała wiersz pt Walc Chopina - ukraińskiego poety Maksyma Rylskiego w tłumaczeniu Juliana Tuwima. Był to występ czysto aktorski. Dziękowaliśmy wielkimi brawami.
. Spacer po parku im Fryderyka Chopina trwający trzy godziny był pełen atrakcji i wzruszeń.
Przewodnik Weronika Ryba
foto – Wiesława Borkowska
- Marek Michalak